4.5 Od trzech lat jesteśmy rodzicami. Nasza córeczka jest cudownym dzieckiem choć nie rozwija się tak szybko jak jej rówieśnicy.

Od trzech lat jesteśmy rodzicami. Nasza córeczka jest cudownym dzieckiem choć nie rozwija się tak szybko jak jej rówieśnicy. Po licznych badaniach lekarze stwierdzili u niej chorobę o podłożu genetycznym, odpowiedzialną za jej opóźnienie. Wśród zaleceń specjalista napisał, abym nie planowała kolejnego potomstwa. Nie wiem, czy stosowanie metod rozpoznawania płodności sprawdzi się w naszym przypadku.

Lektura listu nasuwa na myśl kilka problemów wartych refleksji.
Po pierwsze nie wiemy, jaka to choroba genetycznie uwarunkowana. Są różne i różnie rzutujące na funkcjonowanie w życiu. Są zaburzenia, które powodują głębokie upośledzenia z innymi można żyć niemal normalnie. Niektóre pojawiają się losowo a wystąpienie innych jest możliwe do przewidzenia z prawdopodobieństwem 0, 25, 50, 75 lub 100%. Przykładowo Zespół Dawna jest losowy. Urodzenie dziecka z tym Zespołem w żaden sposób nie rzutuje na to jakie będą kolejne dzieci. Poza tym dziecko chore w kochającej się rodzinie jest wielkim skarbem. Wymagając specjalnej troski zwykle wpływa bardzo pozytywnie na rozwój i dojrzałość rodzeństwa, które siłą rzeczy jest włączone do opieki nad niepełnosprawnym. Również dojrzali małżonkowie bardzo cementują swą więź dzieląc trudy opieki nad tym specjalnie wymagającym dzieckiem. To, że rodzice zajmują się dzieckiem ślicznym i zdrowym, którym mogą pochwalić się przed otoczeniem niewiele o nich mówi. Troskliwe zajęcie się dzieckiem wymagającym specjalnej troski nie tylko wiele mówi o małżonkach ale ponadto nierzadko wydobywa z nich nieprawdopodobne pokłady miłości.

Po drugie to Wy jako małżonkowie, a nie jakiś specjalista, macie wspólnie ustalić czy decydujecie się na próby poczęcia kolejnego dziecka. Specjalista jest od tego by postawić diagnozę i nie ma żadnego prawa do rozstrzygania za małżonków czy „wolno im decydować się na poczęcie dziecka, czy nie”. Powinien szczegółowo określić jakie jest prawdopodobieństwo przekazania choroby i jakie będą ewentualne konsekwencje dla dziecka. Jakie są aktualnie możliwości leczenia i terapii w przypadku wystąpienia choroby. Niestety specjaliści często przekraczają swoje kompetencje. Czasem wprost przymuszają do zabicia dziecka poczętego bo… może okazać się chore. Dawniej bardzo inwazyjne badania (amniopunkcja) częściej powodowały śmierć dziecka poczętego niż wykrywały jego chorobę! Swoista to logika i kalkulacja. Wiele lat temu dyrektor Kliniki Akademii Medycznej w Poznaniu powiedział: doprowadzę do tego, że w mojej klinice będą się rodzić wyłącznie dzieci zdrowe. Brzmi to nawet ładnie. Tyle, że w jego ustach znaczyło to: wytropię wszystkie dzieci chore i zabiję je zanim się urodzą. Swoisty to pomysł by likwidować chorobę przez… morderstwo pacjenta.

Po trzecie w liście pojawiła się wątpliwość co do możliwości stosowania metod rozpoznawania płodności w tym przypadku. To problem najprostszy. Zarówno w tym, jak i w każdym innym przypadku możliwość zastosowania tych metod jest w zasięgu ręki. Służą one realną pomocą zarówno przy próbie poczęcia dziecka nawet gdy są poważne przeszkody i trudności jak też umożliwiają odłożenie poczęcia, gdy są po temu ważne powody. Oczywiście odrębną sprawą jest decyzja czy planujemy poczęcie dziecka czy decydujemy się by odłożyć czasowo lub nawet całkowicie poczęcie następnych dzieci. To powinna być autonomiczna decyzja małżonków podjęta na możliwie najpełniejszej bazie danych z roztropnością, wielkodusznością i miłością. Namawiam by decydując się na naturalne planowanie rodziny (NPR) znaleźć kontakt z instruktorem by przez osobisty kontakt dobrze poznać zasady wybranej metody.

Po czwarte gdybyście zdecydowali się na to, by nie zapraszać do waszej rodziny więcej rodzonych dzieci to rozważcie czy nie byłoby pięknie zapewnić rodzeństwo córeczce przez adopcję. To niełatwa decyzja, lecz warta rozważenia.

Powrót do listy Częstych pytań